Wtórny rynek mieszkań podlega od kilku lat niewielkim wahaniom, przy czym sytuacja może znacznie różnić się w zależności od miasta. Analitycy portalu Oferty.net oraz OpenFinance opracowali specjalny raport, dotyczący kształtowania się cen mieszkań w zależności od ich lokalizacji. Wyniki raportu wskazują, że w lutym bieżącego roku najbardziej zdrożały mieszkania w Opolu, Katowicach oraz Szczecinie. Z kolei największe spadki cen mieszkań na rynku wtórnym zanotowano w Gdyni, Sopocie oraz Olsztynie.

Szczegółowe analizy, zawarte w raporcie wskazują, że w Opolu odnotowano wzrost cen transakcyjnych o 2,7 proc., skutkiem czego, średnia cena metra kwadratowego lokalu mieszkalnego na rynku wtórnym osiągnęła tam kwotę 4084 zł. Na drugim miejscu plasuje się Szczecin, ze wzrostem cen rzędu 1,5 proc, zaś na trzecim – Katowice, gdzie ceny wzrosły o 1,1,proc. w stosunku do roku ubiegłego.

Autorzy raportu podkreślają, iż wzrost cen mieszkań spowodował, że część właścicieli wycofała swoje oferty sprzedaży, rezygnując z pozbycia się nieruchomości lub wstrzymując się z decyzją.

Natomiast w stolicy odnotowano pewien spadek cen mieszkań na rynku wtórnym. Co prawda, skala zjawiska był niewielka, bowiem wyniosła zaledwie 0,6 proc. w skali miesiąca. Po obniżce za metr kwadratowy mieszkania w Warszawie trzeba było zapłacić średnio 9089 zł.

Należy przy tym podkreślić, że w Polsce wahania cen mieszkań na rynku wtórnym nie są w żaden sposób skorelowane z problemem tak zwanych „złych kredytów”. Mimo wahań kursu franka szwajcarskiego, skala problemu niespłacanych kredytów jest w naszym kraju kilkanaście razy mniejsza, niż np. W USA. Raport przygotowany przez InfoMonitor oraz biuro Informacji Kredytowej podaje, iż w lutym bieżącego roku zaledwie 0,9 proc. całości kredytów hipotecznych było spłacanych nieterminowo. Dla porównania, według danych CNN Money, w USA problem ten dotyczy aż 11 proc ogółu kredytów hipotecznych. W związku z tym, wierzyciele, a więc głównie banki, chcąc wyegzekwować należności, przejmują nieruchomości swoich dłużników i sprzedają je na licytacjach po znacznie obniżonych cenach. Ze względu na skalę problemu, w USA można już mówić o masowej wyprzedaży zadłużonych nieruchomości, co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na ceny transakcyjne. W Polsce jak na razie takie sytuacje zdarzają się sporadycznie, dlatego ich wpływ na poziom cen nieruchomości na rynku wtórnym jest znikomy.